Ryby z grilla


Przepis-nieprzepis, bo cóż tu właściwie opisywać? Rybę wypatroszyć, włożyć do środka czosnek, cytrynę, pietruszkę, doprawić i zgrillować. Zawsze tak robiłam. I wychodziła... różnie :)
A teraz robię inaczej! I wychodzi pyszna. Zawsze!
To sposób, jaki podpatrzyłam u Rafała (który bardzo często przyjeżdża do nas ze świeżutka rybą i nam grilluje :) Niby podobnie, a jednak inaczej.
Spróbujcie, gdy będziecie mieli okazję - choć pewnie nie wcześniej niż latem, w sezonie grillowym :( Taka rybkę trzeba robić na prawdziwym grillu, nie w piekarniku. My mamy to szczęście, że mamy ognisko w domu, i coraz częściej je wykorzystujemy - zobaczcie zdjęcia na końcu przepisu.
I, oczywiście, mamy to szczęście, że mamy stały dostęp do pysznych, świeżutkich ryb z Morza Śródziemnego.  Na grillu przygotowywaliśmy już takie ryby (w nawiasach podaję nazwy polskie, ale nie jestem ich w 100% pewna)): orata (dorada, złocica), cernia (granik), marmore (morlesz), branzino (labraks), scorfano (karmazyn). 


Przepis:
Świeża wypatroszona ryba

Sos: oliwa, sok z cytryny, posiekana natka, sól, pieprz, ciut białego wina.
Zrobić dużo tego sosu, podzielić do dwóch miseczek. Miseczkę nr 1. odstawić.
Rybę posmarować sosem z miseczki nr 2 wewnątrz i zewnątrz, ułożyć na grillu (najlepiej w takiej specjalnej kratce, którą można w trakcie grillowania odwracać.
W trakcie grillowania co jakiś czas smarować rybę pozostałym sosem z miseczki nr 2 - Rafał używa do tego celu gałązki rozmarynu, którą macza w sosie i nią smaruje rybę. Prawda, że to efektowne? :)
Gdy ryba będzie już gotowa (ha, ale kiedy? nie wiem, zależy od wielkości ryby...) wyłożyć ją na duży talerz i od razu zfiletować na talerze biesiadników - czym dłużej będziemy czekać, a rybka będzie w tym czasie stygła, tym będzie trudniej i skóra nie będzie się tak łatwo oddzielać.
Na talerzach każdy może sobie przyprawiać swój kawałek pysznej, soczystej rybki sosem z miseczki nr 1.
Smacznego!!!!!!!!!!!!!!