Figi pieczone z czerwonym winem

Figowce wokół obrodziły, więc czas na dania z figami! Czy też uwielbiacie te słodkie, cudowne owoce. Oczywiście nie w postacie zasuszonej, ale te świeże. A my mamy ich teraz tak dużo dookoła... Zapraszam do Toskanii :))
Na początek przepis na figi deserowe. Jak (prawie) wszystko, co robię - banalnie proste w przygotowaniu i o niebanalnym smaku :)))
Świeże figi można kupić w PL, poszukajcie, na pewno znajdziecie. Ja od kilku lat kupowałam je na początku września i przygotowywałam na 3 sposoby (przystawka, tarta i deser). Zaczynam od deseru, bo takie dziś podałam, ale wkrótce dodam także pozostałe dwa sprawdzone przepisy. I jeszcze pewnie parę nowych.

Składniki:
  • ciemne figi (proponuje po 2 na osobę)
  • masło
  • miód
  • czerwone wino
  • pistacje - obrane, grubo posiekane, niesolone (niekoniecznie, ale bardzo fajnie tu pasują)
  • cynamon
  • jogurt naturalny, najlepiej typu "grecki" lub "bałkański"
Wykonanie:
  1. Rozgrzać piekarnik do 200 stopni. 
  2. Figi naciąć na x, umieścić w naczyniu żaroodpornym.
  3. Do każdej nałożyć po odrobinie masła, polać miodem, posypać pistacjami i cynamonem. Całość polać winem (niewiele).
  4. Wstawić do piekarnika i zapiekać ok. 15 minut. 
  5. Wyłożyć na talerzyki, polać (obłędnie pysznym) sosem winnym i podawać z jogurtem. 
Smacznego!

A to zdjęcia drzewek figowych przy naszym ogródku: 



I dzisiejsze zbiory

Na dwóch drzewach, rosnących obok siebie, rosną dwa rodzaje fig - takie, które dojrzewają na fioletowo i takie, które pozostają zielone (no, może te dojrzałe są bardziej żółtawe). Różnią się nie tylko kolorem, ale także kształtem- te ciemne są bardziej spłaszczone, a te zielone bardziej stożkowate. W smaku inne, ale obydwa rodzaje mi smakują.
I jeszcze ciekawostka, cytuję z Wikipedii " to co w języku potocznym nazywamy owocem figi, w rzeczywistości jest owocostanem rzekomym, powstałym w wyniku rozrośnięcia osi kwiatostanu".
Wiedzieliście?